sobota, 12 lipca 2014

Śmierć, wróg człowieka...

Niestety 6 lipca znaleźli martwego aktora grającego Fenrira Greyback'a. Tak myślę, że, może, gdyby go znaleźli szybciej niż po 3-4 dniach, to by dalej żył. Szkoda, bo ten pan tak naprawdę jeszcze życie miał przed sobą.Wkleje tu tekst z strony ze szczegółami co się stało."Jak poinformował serwis TMZ.com, przyczyną śmierci aktora był najprawdopodobniej udar cieplny. Dave Legeno wybrał się na samotną wspinaczkę po kalifornijskiej Dolinie Śmierci, w której temperatury w okresie letnim dochodzą nawet do 50°C (120 °F)! Jak się okazało - była to wyjątkowo niebezpieczna wyprawa - aktor grający wilkołaka w Harrym Potterze zmarł w wyniku przegrzania organizmu! Policja podejrzewa również, że zgon nastąpił kilka dni przed znalezieniem ciała aktora przez przypadkowych turystów! Aktor zmarł w wieku 50 lat. Miał 20-letnią córkę, z którą mieszkał w Południowej Anglii."  No niestety najbardziej szkoda mi rodziny...Trzymajcie się ciepło.PanTime